Język a trwałość małżeństwa


Język a trwałość małżeństwa

Czy język, którym się posługujemy, ma wpływ na rozumienie przez nas relacji między kobietą i mężczyzną? Czy słowa, bezwiednie przyswajane np. z mediów, oddziałują na postrzeganie przez nas trwałości małżeństwa?

Hipoteza Sapira-Whorfa

W lingwistyce funkcjonuje pogląd zwany hipotezą Sapiro-Whorfa. Pochodzi ona od nazwisk amerykańskich naukowców z przełomu XIX/XX w. – Edwarda Sapiro i Benjamina Lee Whorfa. Obaj badali języki pierwotnych narodów Ameryki i dali podstawy lingwistyki kognitywnej. 

Sapiro i Whorf doszli do wniosku, że język, którym się posługujemy, wpływa na sposób postrzegania świata, tj. na myślenie, emocje, oceny i w konsekwencji zachowania. W słabszej postaci tej hipotezy (dość powszechnie akceptowanej) uważa się, że język jest tylko jednym z czynników kształtujących wymienione zjawiska. 

Intuicja podpowiada nam, że istnieje silny związek między językiem a myśleniem, ocenami i działaniem. Wystarczy sobie uświadomić, jak bardzo systemom totalitarnym zależało na tworzeniu i narzucaniu własnego języka. Chciano w ten sposób oddziaływać na świadomość ludzi i rządzić ich zachowaniami.

Jeszcze innym przykładem jest narzucana w wymiarze globalnym językowa polityczna-poprawność, która przybiera formę cenzury i zamachu na wolność słowa. Pewnych określeń nie wolno stosować, inne są nachalnie promowane w dyskursie medialnym i społecznym. 

Zamiast „żony” i „męża”    

Niezwykle nośnym przykładem swoistej nowo-mowy, która pojawiła się w Polsce już w latach 90-ych ubiegłego wieku, jest coraz częstsze stosowanie słów „partnerka” i „partner” na określenie relacji kobiety i mężczyzny, albo „związek” na określenie małżeństwa. Znika w medialnych przekazach „żona” i „mąż”. Coraz mniej mówi się o małżeństwie, coraz więcej o „związku partnerskim” lub „nieformalnym”.

Zostawmy na boku pytanie, kto i dlaczego podejmuje wysiłek zmiany języka, którym się posługujemy. Przynosi on jednak poważne konsekwencje, ponieważ zgodnie z hipotezą Sapiro-Whorfa oraz zdrowym rozsądkiem język ma wpływ na postrzeganie różnych zjawisk, ich ocenę i zachowanie.

Z punktu widzenia promowania trwałości małżeństwa (jako optymalnego projektu na całe życie) warto się przyjrzeć tej językowej przemianie, w której bezwiednie uczestniczymy.  Choćby po to, by się jej przeciwstawiać. 

Jeden z najbardziej znanych współczesnych teoretyków masowego komunikowania Marshall McLuhan zauważył przecież (posługując się metaforą), że dzisiaj nie łowi się ryb (świadomości ludzi) ani wędką ani siecią ale zmienia się wodę, w której pływają. Taką zmienianą wodą jest np. język, którym ludzie zaczynają się niepostrzeżenie posługiwać. 

Znaczenia

Słowa „żona”, „mąż”, „związek małżeński” mają w kulturze europejskiej trwałe znaczenie, które zaczyna być wypłukiwane. W Polsce – która nie została jeszcze przeorana językową nowo-mową – słowa te wciąż kojarzą się z: nierozerwalnością, stabilnością, dozgonną wiernością, sakramentalną jednością, oddaniem w miłości aż do śmierci. Żona z mężem tworzą związek małżeński, a więc rzeczywistość, która została ustanowiona na całe życie.

Jakie natomiast znaczenie niosą w sobie słowa: „partnerka”, „partner”, „związek partnerski” bądź „związek nieformalny”? Nie ma tu żadnych skojarzeń powiązanych z trwałością – relacją na całe życie. Partnerem czy partnerką się bywa przez pewien czas, jak w biznesie, sporcie, policji, przy realizacji projektu zawodowego. Partnerstwo jest rodzajem nieformalnej, czasowej umowy bądź kontraktu. Potem wszystko się kończy. Jeśli w relacji partnerskiej coś nie wychodzi, można ją łatwo przerwać i poszukać nowego partnera czy partnerki.  

Konsekwencje

Zastępowanie słów „żona” czy „mąż” (niosą znaczenie trwałości, oddania na całe życie) odpowiednio; „partnerką” czy „partnerem” (narzucają skojarzenia z tymczasowością), zaczyna zmieniać postrzeganie relacji między kobietą a mężczyzną. Budzi to szczególny niepokój w przypadku młodych osób, wychowanych na językowej nowo-mowie.

Wypieranie na poziomie języka „związku małżeńskiego” przez „związek partnerski” albo „związek nieformalny” oddziałuje  na świadomość ludzi i ich zachowanie. Ten pierwszy przestaje być wyjątkowy, lepszy, bardziej społecznie pożądany. Skoro można być parterem/partnerką na pewien czas (żyjąc jednocześnie na sposób małżeński), nie ma sensu tak bardzo się starać, zawracać sobie głowę przysięgą, odpowiedzialnością, pracą nad trwałością związku. Po co, skoro z łatwością można wejść w kolejny związek partnerski bez tak wymagających zobowiązań jak w małżeństwie.

Promując małżeństwo (jako projekt na całe życie) – zwłaszcza wśród młodych ludzi – pamiętajmy, by nie pisać i nie mówić o nim posługując się zwodniczym „związkiem partnerskim” czy „związkiem nieformalnym”. Strzeżmy znaczenia słów „żona” i mąż”. Nie zastępujmy ich „partnerką” i „partnerem”. Słowa mają bowiem swoje znaczenia. Mają także moc kształtowania świadomości i dokonywania wyborów.

Dariusz Hybel 

Bibliografia

– Andrzej Klimczuk, Hipoteza Sapiro-Whorfa – przegląd argumentów zwolenników i przeciwników, Kultura, Społeczeństwo, Edukacja nr 1 (3) 2013, s. 165 – 181.

– Alternatywne modele życia rodzinnego w ocenie społecznej, CBOS, Komunikat z badań nr 42/2019


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *